Kolejny już raz udało nam się wyruszyć na wakacyjne szlaki. Z grupą 25 młodych zdobywaliśmy różne granice w większości w Pieninach. Atrakcji było całkiem sporo. Już pierwszego dnia bez zbędnego lenistwa ruszyliśmy na pienińskie szczyty: Czertezik, Sokolica, przeprawa przez Dunajec i zdobywanie Szafranówki, aby zakończyć zasłużonym zjazdem z Palenicy do Szczawnicy. kolejny dzień to już pełne lenistwo w wodach termalnych aby nabrać siły 🙂 następnie to już mało górsko, choć jak kto uważa: szaleństwo Energylandi. Po wariacjach w przestworzach uderzyliśmy na kolejne szczyty: doliną Strążyską doszliśmy do Siklawicy a od wodospadu wprost na Sarnią Skałę, nie można w takim miejscu pominąć… Krupówek. To jednak nie koniec szczytów. Sobotę spędziliśmy w Małych Pieninach od Przełęczy pod Huściawą przez Cyrle i Łaźne Skały do szliśmy do Szafranówki. Na zakończenie szalony kajakowy spływ Dunajcem. Dla wielu nie było to takie proste i raz na wodzie a raz pod wodą 😉
Miejmy nadzieję, że za rok znowu uda się znaleźć kilka dni na wakacyjne szaleństwo.
